Wspomnienia absolwentki naszej szkoły
Wpisa³: Admin   
30.07.2010.
Marta Wojciechowska  
Marta Wojciechowska

Rozpoczynamy wakacyjnÄ… akcjÄ™ z wywiadami od absolwentki z roku 2008 - Marty Wojciechowskiej. Opowie nam ona o swoich przeżyciach i wspomnieniach ze szkoÅ‚y w Siedlcu. 

Patrycja Hoffmann - Zacznijmy wiÄ™c od poczÄ…tku. Jak wspominasz czas spÄ™dzony w siedleckiej szkole? 

M.W. ByÅ‚o Å›miesznie, czasem poważnie, ale zawsze fajnie. No, bo jak mogÅ‚o być niefajnie, skoro siÄ™ obrzucaÅ‚o Å›niegiem na korytarzach, wyrzucaÅ‚o plecaki przez okna i polewaÅ‚o wodÄ… wszystkich prócz nauczycieli? Tylko szkoda, że nauczyciele nie podzielali naszej radoÅ›ci, co zawsze nas trochÄ™ smuciÅ‚o! Jedyne niemiÅ‚e rzeczy to: kartkówki, sprawdziany i odpowiedzi! Ale tego chyba nikt nie lubi! 

P.H. Czyli wspomnienia w większości pozytywne. A pamiętasz może jakąś śmieszną sytuację, która przydarzyła Ci się (lub całej Twojej klasie), kiedy chodziłaś do tej szkoły?

M.W. Hmm, muszÄ™ sobie przypomnieć, w koÅ„cu to byÅ‚o tak dawno... A tak, pamiÄ™tam już! KiedyÅ› wmówiliÅ›my panu LemaÅ„skiemu, że Marcin W. dostaÅ‚  51/50 punktów z egzaminu gimnazjalnego i uwierzyÅ‚! To byÅ‚a bardzo Å›mieszna sytuacja! Nauczyciele nie sÄ… Å‚atwowierni, ale byliÅ›my bardzo przekonujÄ…cy! 

P.H. WiÄ™c nauczycieli też  pamiÄ™tasz. Jakie wspomnienia zwiÄ…zane wÅ‚aÅ›nie z naszymi psorami? Pozytywne, negatywne, neutralne? 

M.W. POZYTYWNE! Kogo zapamiÄ™taÅ‚am najbardziej? P. ZosiÄ™ MÄ…kosÄ™, która ciekawie przeprowadzaÅ‚a lekcje, można byÅ‚o dużo siÄ™ nauczyć, p. TeresÄ™ PilarskÄ…, która miaÅ‚a dobre serce i myÅ›laÅ‚a, że ktoÅ› na korytarzu sÅ‚ucha muzyki, a to nasz kolega z klasy ( chociaż podejrzewam, że p. Teresa dobrze o tym wiedziaÅ‚a, tylko po prostu nie chciaÅ‚a nam robić kÅ‚opotów) i oczywiÅ›cie p. MaÅ‚gorzatÄ™ NowickÄ…, która pozwoliÅ‚a nam siÄ™ podzielić chlebem na lekcji religii. 

P.H. A teraz? Po dwóch latach nieobecności w tej szkole - czego najbardziej Ci brakuje?

M.W. Może dziwnie to zabrzmi, ale biblioteki. Każdy mógÅ‚ znale¼ć dla siebie ciekawÄ…  książkÄ™, i byÅ‚o tak przytulnie, kiedy piÅ‚o siÄ™ herbatkÄ™ i jadÅ‚o pierniczki z paniÄ… ZosiÄ… MÄ…kosÄ… i paniÄ… HaniÄ… BroniszewskÄ…. Zawsze panowaÅ‚a tam przemiÅ‚a atmosfera, do dziÅ› pamiÄ™tam uÅ›miech pani Doroty Dziubek na widok odwiedzajÄ…cych bibliotekÄ™ uczniów.   

P.H. Obecnie uczysz siÄ™  w Technikum Hotelarskim w Powodowie. GdybyÅ› miaÅ‚a takÄ…  możliwość, to wróciÅ‚abyÅ› do Siedlca, czy Twoja tera¼niejsza szkoÅ‚a bardziej Ci odpowiada? 

M.W. Odpowiem chyba tak, jak wiÄ™kszość absolwentów - jasne, że bym wróciÅ‚a! Tutaj Å‚atwiej można byÅ‚o zrozumieć matematykÄ™, byÅ‚o ciekawiej. Z tej szkoÅ‚y mam najlepsze wspomnienia, wspaniaÅ‚ych znajomych, ogrom wiedzy. Tu zaczęła siÄ™ moja przygoda z naukÄ…! Rzadko mogÄ™ przyjeżdżać odwiedzić tÄ™ szkoÅ‚Ä™, co bardzo mnie smuci. ChciaÅ‚abym móc być tam chociaż raz na miesiÄ…c, żeby powspominać i porozmawiać z nauczycielami. Bezapelacyjnie to najlepsza szkoÅ‚a! 

P.H. JakaÅ› porada dla tych, którzy jeszcze uczÄ… siÄ™ w Siedlcu? 

M.W. Cieszcie siÄ™ z tego, że tam jesteÅ›cie - pó¼niej może być gorzej!  

P.H. DziÄ™kujÄ™ bardzo za wywiad! ByÅ‚o mi bardzo miÅ‚o. 

Jak widzicie, Marta ma wiele pozytywnych wspomnień związanych ze szkołą w Siedlcu, tak samo jak ja. Myślę, że wielu z Was ma tak samo i chociaż przez długi czas niektórzy zapewniali, że nie będą tęsknic za tą szkołą, szybko zmienili zdanie!

Zmieniony ( 30.07.2010. )