Kolejne warsztaty w Trebnitz
Wpisa³: Marika PrzÄ…dka   
05.03.2010.

15.02.2010r. (poniedziałek)

Punktualnie o godzinie 700 wyjechaliśmy do małej miejscowości w Niemczech- Trebnitz na warsztaty cyrkowe. Po trzygodzinnej podróży dotarliśmy na miejsce. Z niecierpliwością czekaliśmy na rozdanie kluczy do pokoi. Po zakwaterowaniu się zeszliśmy do sali, gdzie zapoznaliśmy się z niemiecką grupą i instruktorami (Felxem i Danielem). Po obiedzie zaczęliśmy pracę, a tak właściwie świetną zabawę z przedmiotami cyrkowymi (rola-bola, diablo, żonglerka, trapez, talerze i wiele innych). Następnie była przerwa na ciasto i herbatę, po czym znów wróciliśmy do zabawy. Po kolacji mieliśmy czas wolny dla siebie. Teoretycznie cisza nocna rozpoczynała się o godzinie 2200, a praktycznie to w ogóle jej nie było. ;)

 

16.02.2010r. (wtorek)

Wstaliśmy około godziny 8.30, zjedliśmy śniadanie, dopracowaliśmy nasze umiejętności z poprzedniego dnia. Po południu musieliśmy zaprezentować Felixowi i Danielowi swoje dotychczasowe umiejętności, ponieważ następnego dnia w zamku mieliśmy występ. Wszystko poszło sprawnie. Udaliśmy się na kolację, a następnie do (nie)swoich pokoi. =]

17.02.2010r. (środa)

Po śniadaniu, jak co dzień, poszliśmy po długich schodach na strych zamku. Instruktorzy pomagali nam w poszczególnych zajęciach, pó¼niej odbyła się próba generalna przed wieczornym występem. O godzinie 1900 ponownie spotkaliśmy się na górze. Trema nie opuściła nikogo, z tego powodu czasem coś się nie udawało, ale ważna była dobra zabawa.

Ostatnia noc byÅ‚a z pewnoÅ›ciÄ… najlepsza (dla niektórych najstraszniejsza). Bieganie po zamku w ciemnoÅ›ciach napÄ™dziÅ‚o nam strachu. Pan Maciej o niczym nie wiedziaÅ‚, bo... spaÅ‚. :) Niektórzy tej nocy nie „odwiedzili” swojego łóżka, chociaż nastÄ™pnego dnia czekaÅ‚ nas bardzo ważny wystÄ™p, który miaÅ‚ odbyć siÄ™ w niemieckiej szkole, do której uczÄ™szczali nasi niemieccy koledzy.

18.02.2010r. (czwartek)

Rano, gdy już się wszyscy spakowali, udaliśmy się na śniadanie, po czym wręczyliśmy naszym instruktorom Felixowi i Danielowi prezent, który przygotowaliśmy ubiegłej nocy na strychu zamku. Następnie spakowaliśmy bagaże do busa i ruszyliśmy do szkoły na występ (my oraz Anita Buda jechałyśmy w aucie mamy Felixa :D). Po występie pożegnaliśmy się z instruktorami, nie zabrakło łez. Wsiedliśmy do busa i udaliśmy się do Polski.

Dziękujemy Panu Maciejowi Kotlińskiemu za zorganizowanie tego wyjazdu, który na długo utkwi w naszej pamięci. Dziękujemy też Felixowi i Danielowi za świetne zorganizowanie i wypełnienie wolnego czasu.

Maria Magdalena Laskowska, Angelika Hylak


Zmieniony ( 10.03.2010. )