Coś na zachętę |
Wpisa³: Admin | |
05.09.2009. | |
Rok szkolny niestety (albo na szczęście:)) już się rozpoczął. Wróciliśmy do szkolnych ławek, gdzie teraz z uwagą i wielkimi chęciami będziemy pochłaniać wiedzę, którą nasi kochani nauczyciele będą nam chcieli przekazać w sposób jak najbardziej ciekawy. Ale nie o tym chciałam pisać... Na zakończenie roku nie napisałam żadnego pożegnania. Bo nie będę się z wami żegnać (tak, będę was męczyć następnymi artykułami, tylko tym razem pozwolę sobie na troszkę więcej kontrowersji). Naczelną byłam dwa lata, za co bardzo dziękuję p. Wiesławie Śmiałek - Stasiak,p. Zbigniewowi Wąsikowi oraz p. Hannie Broniszewskiej. Dwa lata to może nie dużo - ale zawsze coś. Nowe doświadczenia i wspomnienia, to pozostało mi właśnie po tych latach. Przede wszystkim dziękuję za możliwość redagowania tej strony, ponieważ było to pomocne przy wyborze kierunku dalszego kształcenia. Nasze zainteresowania są bardzo ważne, przy wyborze nowej szkoły czy profilu, wiec jeśli ktoś naprawdę lubi pisać, to warto, żeby próbował swoich sił właśnie tu. Mam nadzieję, że artykuły, które napisałam na stronę internetową były czytane zawsze z chęcią i wielką ochotą, ponieważ bardzo się starałam. Wiem, że strona nie zawsze działała tak jak powinna, ale przecież byłam tylko uczennicą i miałam obowiązki, które niekiedy uniemożliwiały mi pisanie. W chwili obecnej nie mam pojęcia, kto zostanie naczelnym strony, ale życzę powodzenia (i zero stresu, bo przecież nie o to chodzi!). Poza tym mam nadzieję, że o mnie też długo nie zapomnicie, chociażby przez to, że bardzo często będę pisała tutaj, chociaż kilka zdań na tematy, w których mogę się wypowiedzieć oraz postaram się pisać 'sprawozdania' z licealnego życia. Mam nadzieję, że wam spodoba się ten pomysł i będę tutaj mile widziana. Póki co bardzo dziękuję
za wszystkie pochwały, które usłyszałam o moich wypowiedziach tutaj
na stronie, czekam na jakieś nowości i chciałabym, żebyście nadal
chętnie odwiedzali naszą stronę i byli aktywni, bo przecież macie
mnóstwo do powiedzenia!:) Z pozdrowieniami, Patrycja Hoffmann |