W drugi dzień ferii grupa osób z klasy 6a z panią Hanną Broniszewską spotkała się na zajęciach kulinarnych. Każdy musiał przynieść jakieś składniki, większość zakupiła pani Hania.

Utworzyły się 4 grupy. Pierwsza składała się z dwóch osób i miała za zadanie przygotować muffinki czekoladowe. Niestety osoba, która miała przynieść czekoladę nie dotarła na zajęcia, więc były to babeczki czekoladowe bez czekolady. Wypiek miał zawierać też orzechy włoskie, ale podczas przenoszenia ich na wagę rozsypały się i trzeba było je zastąpić mieszanką innych. W drugiej grupie były trzy dziewczyny, które robiły zapiekankę makaronową. Na szczęście do tego dania wszystkie składniki się znalazły i nic nie ucierpiało podczas przenoszenia.

Trzecia grupa składała się z czterech dziewczyn. Te musiały przygotować rogaliki z powidłami. Przy ich robieniu również był mały problem, ponieważ kiedy wszyscy uznali, że ciasto jest wystarczająco zagniecione, okazało się, iż w środku jest jeszcze pełno nierozgniecionej margaryny i wszystko trzeba było zaczynać od nowa.

Czwarty zespół stanowiła pani, ktĂłra przyrządziła ciasto na pizzę. JeĹźeli chodzi o dodatki, to nakładała je grupa trzecia. Kiedy dania były juĹź upieczone, wszyscy zabrali się do sprzątania. Przed pomywaniem pani powiedziała nam, Ĺźe kanalizacja w szkole jest zepsuta i będziemy musieli pomywać sposobem „na dwie miski”. Niechęć okazywało tylko dwĂłch chłopakĂłw. Jeden z nich, nie znajdując sobie nic innego do roboty podjadał co tylko się dało, denerwując tym wszystkich dookoła.

Wreszcie nadszedł moment jedzenia. Przed posiłkiem prawie każdy zrobił zdjęcie naszym daniom. Porcja degustacyjna została zaniesiona do sekretariatu, by osoby, które tam pracowały, też mogły skosztować. Usiedliśmy do wspólnego stołu głodni, a wstaliśmy, objedzeni jak bąki. Mimo kilku wpadek zajęcia były bardzo udane i pokazały nam wszystkim, że chcieć to móc!