Steven Wilson "The Raven that Refused to Sing (And Other Stories" (Kscope)
Wpisa³: Admin   
11.11.2013.

Nowa płyta najpłodniejszego chyba ostatnio przedstawiciela rocka progresywnego. Nie dość, że sam bierze udział w wielu projektach (solo, Blackfield, Porcupine Tree, No-Man, Bass Communion), to jeszcze zajmuje się remasterem klasycznych już płyt rockowych (King Crimson, Jethro Tull, Yes).

Kolejna odsÅ‚ona solowej twórczoÅ›ci Stevena to podróż w bardzo piÄ™kne, fascynujÄ…ce i wciÄ…gajÄ…ce rejony muzyki rockowej. Wilson wypeÅ‚nia swoimi kompozycjami lukÄ™, która powstaÅ‚a po zaniechaniu dziaÅ‚alnoÅ›ci (z różnych powodów) przez innych artystów, takich jak Gentle Giant, ELP, Camel. Tekstowo jest to pÅ‚yta bardzo spójna – dotyczy duchów, zagadnieÅ„ paranormalnych i snów. Kompozycje sÄ… bardzo rozbudowane, wielowÄ…tkowe i bardzo dobrze budujÄ…ce nastrój. OtwierajÄ…cy pÅ‚ytÄ™ utwór „Luminol” z piÄ™knÄ… liniÄ… basu Nicka Beggsa (kiedyÅ› w Kajagoogoo) ma charakter kompozycji improwizowanej i tak jazzowo zakrÄ™conej, ma też kilka wÄ…tków wzajemnie siÄ™ przenikajÄ…cych. Po prostu miód dla uszu. A solo Theo Travisa na flecie to już czysta poezja. Z kolei „Drive Home” to piÄ™kna ballada, bardzo spokojne oblicze Stevena (choć nie do koÅ„ca). KoÅ„czÄ…cy pÅ‚ytÄ™ utwór tytuÅ‚owy to majstersztyk, a nakrÄ™cony do niego teledysk to istne cudo (choć peÅ‚ne smutku). No czysta bajka… ZatoÅ„cie w tej muzyce, niech was oczaruje!

 

Zobacz wideo: