|
|
Marta Wojciechowska
|
|
Rozpoczynamy wakacyjn± akcjê z wywiadami od absolwentki z roku 2008 - Marty Wojciechowskiej. Opowie nam ona o swoich prze¿yciach i wspomnieniach ze szko³y w Siedlcu.
Patrycja Hoffmann - Zacznijmy wiêc od pocz±tku. Jak wspominasz czas spêdzony w siedleckiej szkole?
M.W. By³o ¶miesznie, czasem powa¿nie, ale zawsze fajnie. No, bo jak mog³o byæ niefajnie, skoro siê obrzuca³o ¶niegiem na korytarzach, wyrzuca³o plecaki przez okna i polewa³o wod± wszystkich prócz nauczycieli? Tylko szkoda, ¿e nauczyciele nie podzielali naszej rado¶ci, co zawsze nas trochê smuci³o! Jedyne niemi³e rzeczy to: kartkówki, sprawdziany i odpowiedzi! Ale tego chyba nikt nie lubi!
P.H. Czyli wspomnienia w wiêkszo¶ci pozytywne. A pamiêtasz mo¿e jak±¶ ¶mieszn± sytuacjê, która przydarzy³a Ci siê (lub ca³ej Twojej klasie), kiedy chodzi³a¶ do tej szko³y?
M.W. Hmm, muszê sobie
przypomnieæ, w koñcu to by³o tak dawno... A tak, pamiêtam ju¿!
Kiedy¶ wmówili¶my panu Lemañskiemu, ¿e Marcin W. dosta³ 51/50 punktów z
egzaminu gimnazjalnego i uwierzy³! To by³a bardzo ¶mieszna sytuacja!
Nauczyciele nie s± ³atwowierni, ale byli¶my bardzo przekonuj±cy!
P.H. Wiêc nauczycieli te¿ pamiêtasz.
Jakie wspomnienia zwi±zane w³a¶nie z naszymi psorami? Pozytywne,
negatywne, neutralne?
M.W.
POZYTYWNE! Kogo zapamiêta³am najbardziej? P. Zosiê M±kosê, która
ciekawie przeprowadza³a lekcje, mo¿na by³o du¿o siê nauczyæ, p.
Teresê Pilarsk±, która mia³a dobre serce i my¶la³a, ¿e kto¶ na korytarzu
s³ucha muzyki, a to nasz kolega z klasy ( chocia¿ podejrzewam, ¿e p.
Teresa dobrze o tym wiedzia³a, tylko po prostu nie chcia³a nam robiæ
k³opotów) i oczywi¶cie p. Ma³gorzatê Nowick±, która pozwoli³a nam siê
podzieliæ chlebem na lekcji religii.
P.H. A teraz? Po dwóch latach
nieobecno¶ci w tej szkole - czego najbardziej Ci brakuje? M.W. Mo¿e dziwnie to zabrzmi, ale biblioteki. Ka¿dy móg³ znale?æ dla siebie ciekaw± ksi±¿kê, i by³o tak przytulnie, kiedy pi³o siê herbatkê i jad³o pierniczki z pani± Zosi± M±kos± i pani± Hani± Broniszewsk±. Zawsze panowa³a tam przemi³a atmosfera, do dzi¶ pamiêtam u¶miech pani Doroty Dziubek na widok odwiedzaj±cych bibliotekê uczniów.
P.H. Obecnie uczysz siê w Technikum Hotelarskim w Powodowie. Gdyby¶ mia³a tak± mo¿liwo¶æ, to wróci³aby¶ do Siedlca, czy Twoja tera?niejsza szko³a bardziej Ci odpowiada?
M.W. Odpowiem chyba tak, jak wiêkszo¶æ absolwentów - jasne, ¿e bym wróci³a! Tutaj ³atwiej mo¿na by³o zrozumieæ matematykê, by³o ciekawiej. Z tej szko³y mam najlepsze wspomnienia, wspania³ych znajomych, ogrom wiedzy. Tu zaczê³a siê moja przygoda z nauk±! Rzadko mogê przyje¿d¿aæ odwiedziæ tê szko³ê, co bardzo mnie smuci. Chcia³abym móc byæ tam chocia¿ raz na miesi±c, ¿eby powspominaæ i porozmawiaæ z nauczycielami. Bezapelacyjnie to najlepsza szko³a!
P.H. Jaka¶ porada dla tych, którzy jeszcze ucz± siê w Siedlcu?
M.W. Cieszcie siê z tego, ¿e tam jeste¶cie - pó?niej mo¿e byæ gorzej!
P.H. Dziêkujê bardzo za wywiad! By³o mi bardzo mi³o.
Jak widzicie, Marta ma wiele pozytywnych wspomnieñ zwi±zanych ze szko³± w Siedlcu, tak samo jak ja. My¶lê, ¿e wielu z Was ma tak samo i chocia¿ przez d³ugi czas niektórzy zapewniali, ¿e nie bêd± têsknic za t± szko³±, szybko zmienili zdanie!
|