Wspomnienia absolwentki |
Wpisa³: Admin | |
28.09.2008. | |
Od 1 wrzeÅ›nia minÄ…Å‚ już prawie miesiÄ…c, a ja nie czujÄ™ siÄ™ w żadnym stopniu licealistkÄ…. Choć minęły zaledwie 3 miesiÄ…ce od mojego ostatniego pobytu w gimnazjum, strasznie za nim tÄ™skniÄ™, jakby mnie tam nie byÅ‚o kilka wieków. I nadal bÄ™dÄ™ za nim tÄ™sknić; za nauczycielami, za tymi pysznymi obiadkami w szkolnej stołówce, za tÄ… atmosferÄ… przepeÅ‚nionÄ… beztroskim życiem gimnazjalistki, za uczniami, którzy pozostali w murach tej szkoÅ‚y. Teraz rozpoczęłam nowy rok szkolny, w nowej szkole, z nowymi nauczycielami, znajomymi a przede wszystkim - z nowym, czystym „kontem”, które w gimnazjum przepeÅ‚nione byÅ‚o wpadkami i wszelkiego rodzaju bÅ‚Ä™dami. Już po pierwszym miesiÄ…cu mogÅ‚am zauważyć, że nauczyciele uczÄ…cy w mojej nowej szkole, nawet ci, którzy sÄ… bardzo wymagajÄ…cy - nie zawsze sÄ… ¼li. A przynajmniej nie wszyscy. Pan od fizyki, jak siÄ™ okazaÅ‚o, bardzo czÄ™sto używa zwrotów z „Gwiezdnych Wojen" Georga Lucasa, a nauczyciel od historii – powiedzeÅ„, choć nie zawsze zrozumiaÅ‚ych, jednak bardzo Å›miesznych, wiÄ™c można byÅ‚o siÄ™ domyÅ›leć, jaka byÅ‚a nasza pierwsza lekcja historii. O reszcie nawet nie zacznÄ™
tutaj pisać, bo nie mam tyle czasu. Trzeba zacząć na nowo „wypeÅ‚niać”
luki w naszych umysłach. Nasz cel jest prosty - zdać maturę. Mam
tylko nadzieję, że dotrwamy wszyscy do końca roku w takim samym nastroju,
w jakim go zaczynaliśmy. Życzę Wam wszystkim powodzenia, zarówno
uczniom siedleckiej szkoły jak i absolwentom! I pozdrawiam bardzo serdecznie
wszystkich nauczycieli, którzy uczyli mnie kiedyś w naszej starej
dobrej szkole. Marta Wojciechowska (absolwentka) |
|
Zmieniony ( 28.09.2008. ) |
« poprzedni artyku³ | nastêpny artyku³ » |
---|