Ostatni taki wypad |
Wpisa³: Admin | ||
24.05.2014. | ||
WczeÅ›nie rano 6 maja 2014 r. zebraliÅ›my siÄ™, aby pojechać na ostatniÄ… wycieczkÄ™ klasowÄ… w gimnazjum. WybraliÅ›my jednÄ… z tradycyjnych tras - OÅ›wiÄ™cim, Kraków, Zakopane, Wieliczka, BiaÅ‚y Dunajec oraz Wadowice. Plan byÅ‚ idealny. Wszyscy cieszyliÅ›my siÄ™ na ten wyjazd. Każdy z nas byÅ‚ bardzo podekscytowany. Torby wrzuciliÅ›my do bagażnika i szybciutko ruszyliÅ›my w drogÄ™. Opiekowali siÄ™ nami: wychowawczyni klasy III A - pani Renata Dudziak, wychowawczyni klasy III B- pani Krystyna Zwirn, pan Zbigniew WÄ…sik - nasz fotograf i pani wicedyrektor - WiesÅ‚awa CieÅ›lik. No i oczywiÅ›cie Å›wietny pan kierowca o imieniu Stefan. Wszyscy razem stworzyliÅ›my DOBOROWE TOWARZYSTWO. Pierwszym punktem na trasie byÅ‚ OÅ›wiÄ™cim, a dokÅ‚adniej obóz koncentracyjny Auschwitz - Birkenau- miejsce wyjÄ…tkowo ważne dla Polaków. Nie byÅ‚o wesoÅ‚o i radoÅ›nie, a raczej poważnie i chwilami strasznie. Mimo uczuć, jakie budzi w zwiedzajÄ…cym Muzeum Auschwitz - Birkenau, uważam, że podobnie jak my, każdy Polak powinien tam być i poznać dokÅ‚adniej historiÄ™ tak przerażajÄ…cej tragedii. Po powrocie do autokaru czekaÅ‚o nas kilka kolejnych godzin jazdy i już przechodzimy przez próg hostelu “Trzy Kafki”. PowitaÅ‚o nas kilkadziesiÄ…t schodów do przebycia, ale co to dla nas, przecież my usportowiony rocznik jesteÅ›my! Gdy już każdy z nas przetestowaÅ‚ swoje łóżko i zapoznaÅ‚ siÄ™ z “okolicÄ…”, wybraliÅ›my siÄ™ na miasto. Kraków, a dokÅ‚adnie renesansowe Sukiennice i rynek starego miasta wyglÄ…dajÄ… wieczorem cudownie. Kiedy wróciliÅ›my, zaczęła siÄ™ bitwa o to, kto pierwszy idzie siÄ™ kÄ…pać. Czas pÅ‚ynÄ…Å‚ wesoÅ‚o i przez solidne 2,5 godziny byÅ‚o sÅ‚ychać wodÄ™ lecÄ…cÄ… pod prysznicem. Potem zaczęły siÄ™ problemy dla naszych opiekunów, ponieważ nam wcale nie chciaÅ‚o siÄ™ spać. Przygody byÅ‚y różne! Niestety zÅ‚Ä… wiadomoÅ›ciÄ… dla wszystkich byÅ‚o to, że rano trzeba wstać. A tu wszyscy siedzÄ… w pokojach “uchachani”. Ale, co to dla nas! DaliÅ›my radÄ™. Rano pobudka i pyszne Å›niadanko. Nie wiadomo, dlaczego czuliÅ›my siÄ™ lekko nieprzytomni, ale czy to jest ważne? A tuż po jedzeniu zjawiÅ‚ siÄ™ przewodnik- pan Larry, który chciaÅ‚ nam dużo pokazać i opowiedzieć jak najwiÄ™cej o Krakowie. ChodziliÅ›my po ulicach okoÅ‚o 7 godz. Trzeba byÅ‚o przecież nakarmić goÅ‚Ä™bie, zjeść precelki, zrobić super zdjÄ™cia i oczywiÅ›cie czegoÅ› siÄ™ nauczyć i coÅ› zapamiÄ™tać. Widoki przepiÄ™kne, umysÅ‚y przepeÅ‚nione wiedzÄ…, portfele chudsze. I tak ma być! Ledwie żywi wracamy do hostelu, a tam czeka na nas multum schodów, niczym Alpe Cermis na JustynÄ™ Kowalczyk. Chociaż byliÅ›my zmÄ™czeni, to siÅ‚ starczyÅ‚o na tradycyjne nocne wygÅ‚upy. Noc okazaÅ‚a siÄ™ peÅ‚na wrażeÅ„, bo ostatnia w tym hostelu. Na przykÅ‚ad ja (Lupka) przysnęłam sobie na piÄ™knym dużym parapecie w pokoju. A dlaczego? Bo piÄ™kne widoki czyniÄ… swoje! Wychowawcy próbowali nas okrzesać, mimo to sÅ‚ychać byÅ‚o chichoty i tuptanie. Ale w sumie trzeba przyznać,że nauczyciele dawali sobie radÄ™. Szczerze mówiÄ…c, sama nie wiem jak! Niestety o 6.30 trzeba byÅ‚o wstać. Rano prawie każdy niezbyt fajnie wyglÄ…daÅ‚, ale ważne, że zabawa byÅ‚a. Tym razem szybkie pakowanie i “siup” do autobusu. Nasz cel to Wieliczka- Zakopane- Krzeptówki- Gubałówka- BiaÅ‚y Dunajec. Dużo tego, ale to dobrze. W Wieliczce prawie każdy lizaÅ‚ Å›ciany, aby sprawdzić i przekonać siÄ™, czy to na pewno jest sól. ByÅ‚o jej tam naprawdÄ™ za dużo. Ale kaplica Å›w.Kingi robi ogromne wrażenie! Po prostu bajka. Ledwie skoÅ„czyliÅ›my przygodÄ™ pod ziemiÄ… (zeszliÅ›my aż 135 m pod ziemiÄ™), a już czeka na nas pan Stefan. Po niezbyt dÅ‚ugiej jeździe zawitaliÅ›my w metropolii polskich gór - Zakopanem. Pan Andrzej - nasz bardzo miÅ‚y przewodnik mówiÄ…cy po góralsku, pokazaÅ‚ nam m.in. Krzeptówki. Niektórzy pierwszy raz próbowali oscypków. W koÅ„cu kiedyÅ› musiaÅ‚o to nastÄ…pić. Kolejka linowa na GubałówkÄ™, to też fajna, nowa przygoda. Nie byliÅ›my Å›wiadomi co nas tam czeka. A tu…. przepiÄ™kne widoki. Uczta dla oczu! Chwila niezwykÅ‚ej przyjemnoÅ›ci i już wracamy w dół. ZwiedziliÅ›my jeszcze cmentarz zasÅ‚użonych mieszkaÅ„ców Zakopanego. Na tym siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o zwiedzanie ogólne, a my bardzo pragnÄ™liÅ›my poznać nasze nowe łóżka. Nie spodziewaliÅ›my siÄ™ takich luksusów. Wygodne pokoje i piÄ™kny teren dookoÅ‚a. BiaÅ‚y Dunajec to bardzo Å‚adna miejscowość. Po zjedzeniu obiadokolacji ruszamy do sklepu zrobić zapasy. A potem zabawa: muzyka, piÅ‚karzyki, gry w karty, taÅ„ce, siatkówka. Wszyscy zadowoleni, a w koÅ„cu jedna osoba poczuÅ‚a siÄ™ speÅ‚niona. MuszÄ™ siÄ™ pochwalić, bo wtedy naprawdÄ™ czuÅ‚am siÄ™ jak w niebie. W Krakowie nie byÅ‚o możliwoÅ›ci. A tu? Idealne warunki do… zrobienia treningu. Bieganie po górach to cudowna rzecz. Nikt nie chciaÅ‚ kÅ‚aść siÄ™ spać. ChÅ‚opacy dali popalić troszkÄ™ panu Zbyszkowi. GdzieÅ› musieli siÄ™ wyszaleć. Rano pobudka i ruszamy na szlak, który prowadzi nas przez DolinÄ™ KoÅ›cieliskÄ…. W ogóle nie byÅ‚o ciężko! SzliÅ›my okoÅ‚o 5 godzin. Atmosfera byÅ‚a Å›wietna. Nikt nie narzekaÅ‚. Z paniÄ… RenatÄ… i kilkoma dziewczynami szÅ‚yÅ›my szlakiem “TOI TOI-ków”. Ciekawa trasa! NajwiÄ™kszÄ… atrakcjÄ… okazaÅ‚a siÄ™ jaskinia w WÄ…wozie Kraków, do której nie wszyscy mieli odwagÄ™ wejść. Ci co weszli, nie żaÅ‚owali. ZapamiÄ™tamy tÄ™ przygodÄ™ do koÅ„ca życia. Wysoko, niebezpiecznie, ciemno, stromo, ale wielu z nas przeÅ‚amaÅ‚o swoje lÄ™ki i pokonaÅ‚o sÅ‚aboÅ›ci. Super przeżycie! Później trzeba byÅ‚o dochować tradycji. Mówi siÄ™, że kto nie byÅ‚ na Krupówkach, to nie byÅ‚ tak do koÅ„ca w Zakopanem. A jeszcze dokÅ‚adniej, po prostu trzeba spowodować, aby portfel dostaÅ‚ anoreksji. Zakupy zrobione, wiÄ™c wracamy do oÅ›rodka. Po drodze zobaczyliÅ›my, z bliska a nie w telewizji, skocznie narciarskie. W domu wypoczynkowym czekaÅ‚ już na nas posiÅ‚ek, potem znów pochÅ‚onęła nas zabawa. Ostatnia noc, wiÄ™c nie można byÅ‚o odpuÅ›cić. Lupka na treningu, Natalia Górna, Dominik Gracz kontra Karol Kaźmierczak i Karolina WÄ…sik w piÅ‚karzyki - walka zaciÄ™ta jak na Euro, Oliwia Niewiadomska z paniÄ… RenatÄ… uczÄ… siÄ™ grać w ping ponga, Kamila, Marietta, Ola, Laura, Krzysiu, Krystian, Angela i Daria rzÄ…dzÄ… na parkiecie. Karolina i Asia pod kocykiem, a nauczyciele także w dobrym humorze wygrzewajÄ… siÄ™ na balkonie z cudnym widokiem na Giewont. Wszystko tak jak powinno być. Noc najkrótsza ze wszystkich. Nie mogÅ‚o być inaczej. Rano Å›niadanko i jedziemy do Wadowic. Nie chciaÅ‚o nam siÄ™ wracać. Mimo to czas pÅ‚ynÄ…Å‚ bardzo wesoÅ‚o. Pan Zbyszek caÅ‚Ä… drogÄ™ narzekaÅ‚, że zimno, a naprawdÄ™ w autobusie byÅ‚o duszno i ciepÅ‚o, no i gra tabu non stop :) W Wadowicach oczywiÅ›cie skosztowaliÅ›my kremówek Å›w. Jana PawÅ‚a II. Pyszne byÅ‚y! Później tylko Mc Donalds i po drodze kilka odwiedzin w Å‚azienkach i prosto do domku. DziÄ™ki panu Stefanowi szybciutko i bezpiecznie dotarliÅ›my do domu! Wycieczka byÅ‚a bardzo udana. Szkoda, że to ostatnia w takim gronie!DziÄ™kujemy wszystkim, którzy przyczynili siÄ™ do jej zorganizowania, a także do budowania niesamowitej atmosfery! DziÄ™kujemy wychowawcom i opiekunom za to, że udaÅ‚o im siÄ™ nad nami zapanować, a także za to, że byli ! :) LUPKA |
||
Zmieniony ( 24.05.2014. ) |
« poprzedni artyku³ | nastêpny artyku³ » |
---|